Na niepogodę

 

Waza z nasturcjami. Olej na płótnie, JR

Dialog w deszczu

 

- Za oknami wyje wiatr,

przenikliwie czemuś łka.

Słyszysz miły? Jaka straszna

za oknami burza ta?


- Za oknami szaro, buro,

zimno, mokro, nieprzyjemnie.

W moim sercu jest gorąco,

gdy się, miła, wtulasz we mnie.


- Za oknami płacze deszcz.

Wypłakuje smutek dni,

co bez ciebie tęskno trwały,

gdy tak smutno było mi.


- Za oknami płacze deszcz.

Leje łzy. Za mocno łka.

Po co komu tyle łez?

Po co komu smutek dnia?

 

- Za oknami jest szaruga:

plucha, słota, żal wezbrany.

Lepiej zostań dzisiaj ze mną,

przytul mnie, mój ukochany.


- Za oknami łuny świateł

skrzą się, miła, naszym deszczem.

Teraz muszę iść do pracy,

lecz przytulę ciebie jeszcze.


- Słyszysz? Znowu dudni deszcz,

w moim sercu smutkiem gra.

Boję się, gdy burza jest.

Sama w domu będę spać.


- Za oknami ustał deszcz.

Nie bądź smutna, miła ma.

Będę zawsze tylko z Tobą

więc ucichną smutki dnia.

 

 

Morze łez. Olej na płótnie, JR
 

Padają deszczem słowa

 

padają deszczem słowa

przez usta nawyk

przez palce 

padają wymówek slogany

tłumaczenia rzęsiście

wyrazy srebrne monety

 

padają deszczem litery

pada deszcz

 

powodzi strugi służki słów

milkną i mokną

słowa słowniki zapomniane

 

cicho cichutko szeptem

przechodzi deszcz

 
 

Wrzosowisko. Olej na płótnie, JR.

 

Nadzieja 

Spragniona ziemia,

otulona wyschniętą roślinnością

otwiera ramiona przestrzeni

dla życiodajnej burzy.

Zapowiedź zmian rodzi w bólu nadzieję.

Na krople rosy.

Na bose bieganie po trawie.

 

Zima w lesie. olej na płótnie, JR.
 

Nagi świat.

Nagi świat.

Obdarty ze skóry

Ziemia martwa i głucha.

Pnę się przez ten świat

bosymi stopy,

niosę słońce pod obłoki

nagiemu światu. 

Pola brunatno-tkane,

niebo wiatrem usiane.

Biegnę przez pola,

przez łąki, przystaję

i zerwać bym chciała

stokrotkę, co jej już nie ma,

bo pola, łąki zorane.

Bo nagi świat. 

Więc łzę, ostatnią, co miałam

w prezencie podarowałam

nagiemu światu.

 

Wodospad. Olej na płótnie, JR.
 

Niech sobie pada deszcz

 Niech sobie pada deszcz

na wietrze.

Niech krople deszczu wirują 

jak szczęście - bajecznie.

 

Niech deszcz tańczy z nami

i w słońcu się mieni,

gdy pójdziemy alejami

obcych cieni.

 

Niech sobie wieje wiatr,

gdy pada.

Niech swoje nuty nam podpowiada.

Gdy stęsknieni, zagubieni

odnajdziemy miejsca 

własnych cieni.


Niech radość w nas trwa,

gdy złączeni - ty i ja -

już na zawsze odnajdziemy 

roztańczone cienie dwa.

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz