I
zagrał Bóg
Bóg widząc chaos,
ciemność oddzielił od jasności dla nas.
Jako Malarz Wszechwieczny,
na obrazie najlepszym,
gwiazdy umieścił wysoko w przestrzeni,
nadając im sens na ziemi.
I zagrał Bóg
na wszystkich świata strunach:
w preludium roziskrzył cudną nieba łunę.
Zapalił księżyc i słońce wschodzące
na widnokręgu, przy łące.
Bóg przestrzeń zakreślając,
ziemię od nieba oddzielił - nam dając.
Jak Wirtuoz w przestworzach
odsunął oceany i morza,
wydzielił lądy stałe,
góry i wysepki małe.
I zagrał Bóg
na wszystkich świata strunach.
Poziomkom leśnym dał dywan z runa.
Jutrzence, kolory, co w świateł bieli się gubią.
Bzom dzikim kwiatki,
co misternością koronek się chlubią.
Bóg, nasze życie uzdrawiając,
klucz szczęścia skomponował,
miłość nam dając.
Jak dyrygent wprawnym gestem
w luksusowej orkiestrze,
w rytm ludzkich serc podaje takt,
wykreśla nuty fałszywych dat.
Lecz gdy zagra Bóg
na końcu świata sceny,
bez pomocnego akompaniamentu,
własne symfonie pisać będziemy.
Modlitwa
serca
myśli czyste mieć bajecznie.
Chcielibyśmy z Aniołami
żyć w przyjaźni wiecznej.
Oczyść nasze serca, Boże,
ugładź myśli i natchnienia.
Daj nam swoje podpowiedzi
tak potrzebne do zbawienia.
Chcielibyśmy być jak płomień
co z miłości się rozgrzewa.
Chcielibyśmy tak się spalać
w Twojej Łasce z nieba.
Oczyść nasze ręce, Boże,
przebacz czyny popełnione.
Twoje serce jest jak słońce
Miłosierdziem przepełnione
Chcielibyśmy czyste dusze
co się Tobie podobają.
Chcielibyśmy tę niewinność,
co Anioły w raju mają.
Oczyść nam sumienia, Boże,
daj nam grzechów odpuszczenie.
Wprowadź nas do Bram Królestwa
na szlachetne pochodzenie.
Boże Sekrety
Ileż maleńkich cudów ukrytych jest pośród trawy!
Nieopodal kaskady wody przekazują Boże myśli –
spiętrzone lustra radości wśród błysków słońca.
Każde lśnienie zdradza Istnienie i Dobroć Boga.
Jest dzień jak co dzień.
Ale odbicie słońca rozszczepia kolory,
co zwykłą bielą strzegły Bożych tajemnic.
Majestat Boga – Misterium Światła.
Kwiaty i rosa – Boskie odbicie.
Jakże nie kochać Boga nad życie!
Wiersz o Aniołach
Jak tu napisać wiersz o Aniołach,
gdy niewiara szaleje wokół?
Nie wystarczy wymienić blask Ich odcieni,
dodać Boskiego Majestatu do kroków.
Pędzlem tak łatwo można pokazać
postać Anielską, o jakiej się marzy.
Chociaż Anioły miewają kolory,
to jednak wcale nie mają twarzy.
Sercem jest łatwiej Anioły pojąć:
oddzielić z materii, wyłonić z półmroku.
Bo chociaż Anioły są niewidzialne,
są pełne barw cudnych, Boskiego uroku.
Oddanie zrozumieć pomoże jedynie
ufność, co modlitwą rozbrzmiewa.
Dodaje żaru, do skrzydeł Ich czaru,
wiarą w duszy cierpiącej dojrzewa.
Rozstajność dróg odkryć nie jest tak
łatwo, gdy grzech sumienie zakrywa.
Tu tyko pomoże działanie Boże,
pokuta, co duszy życzliwa.
Lecz aby prawdziwie zrozumieć Anioły,
rozpoznać Ich zamiary – potrzeba miłości,
co resztkom wrogości dodać radzi
wybaczenie do wiary.
Salto w teorii
Byłam człowiekiem już wcześniej.
Cóż to znaczyło,
że miałam się na nowo narodzić?
Ona jeszcze nie jest, szeptali inni.
Lunatykuje i ciągle przesypia swoje życie.
Dopiero później zrozumiałam,
że nic nie wiem.
I zrobiłam, co do mnie należało:
odnalazłam teorię doskonałą.
Leżała sobie na półce pomiędzy książkami,
zakurzona.
Wystarczyło zrobić jej miejsce
i poprosić serce o zgodę.
Wydaje mi się, że ono tylko na to czekało.
Salto, to za mało.
To było jak brak powrotu na ziemię.
Nowonarodzenie
obnażam kartki
bielą czystą i nagą otumanione
odcieniem uczuć
radości i smutki uproszczone
obnażam
pośrodku
liter rzędy
słowa ustalone przeze mnie
kim jestem
jeszcze
się nie narodziłam
wykształcam się
ze słów Bożych się rodzę
Jakże odnaleźć
Jakże odnaleźć Pieśń Pana najtkliwszą,
jeśli nie w wody kropelce.
Promyku gorącym, co niestrudzenie
prowadzi do słońca, ogrzewa ziemię.
Jakże odnaleść Pieśń Pana najsłodszą,
jeśli nie w plastrze miodu.
Spiewie słowika, co wprost z zagajnika
oznajmia nowinki ptasiego rodu.
Jakże odnaleść Pieśń Boga najczulszą,
jeśli nie w dobrym słowie.
Spojrzeniu kochanym, co goi rany,
miłość do końca opowie.
Jakże odnaleźć Pieśń Boga Jedyną
jeśli nie w życia zachwycie.
Róż dzikich prostocie, co rosną przy płocie.
I cudzie istnienia. Przez pokolenia.
Aniołem
chciałabym być
aby zawsze być z tobą
Aniołem chciałabym być
aby móc kochać
jak Anioł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz