Brzozowy zagajnik. Olej na płótnie, J.R.
Myśli ze snu
Dziś w nocy mi się przyśnił
zagajnik pełen myśli,
opleciony pajęczyną,
która w słońcu lśniła.
Pochyliłam się nad nim,
zdjęłam tę pajęczynę,
nagle wszystko dookoła mnie ożyło.
Otoczyły mnie myśli,
zaglądały mi w oczy,
chciały poznać zwierciadło duszy.
Nie byłam pewna, co zrobić,
jak łaski można zaskrobić,
nie zaznawać duchowych katuszy.
Jedne myśli były czerwone,
słodkie rozanielone,
te schowałam do kosza po chlebie.
Inne były zielone,
niedojrzałe, zmęczone,
tych nie chciałam
zatrzymać u siebie.
Uwolniłam jak ptaki
myśli ciężkie i gniewne,
i stanęłam na szczycie góry.
Byłam lekka i wolna,
a przede mną leżały
nienawiści zniszczone mury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz