środa

 

Jest takie miasto:)


Jest takie miasto w dolinie, polami otoczone,

przez świętych Piotra i Pawła strzeżone.

Góra z krzyżem na szczycie dotrzymuje mu kroku,

bazylika gotycka dopełnia widoku.


Tam są łany pszenicy najpiękniejsze w świecie,

zboża w złocie skąpane, przyozdobione kwieciem.

Tam ryneczek malutki, niedawno odnowiony,

a przy szeregach ulic – nasze dawne domy.


Tam ratusz i pomnik Jana - chluba miasta tego,

a w pobliżu pręgierz narodu polskiego.

To Strzegom! Miasto rodzinne! Serce dziś ciebie przyzywa!

Miasto piastowskie, prastare nasze wspomnienia ukrywa...


Pamiętam, że polne maki, w czerwieni barwnej gamie,

drogę nam wyznaczały, gdy szliśmy na spotkanie

ukradkiem umówione, stęsknione radośnie,

przy wilczych skałkach ukryte, wyryte na sośnie.


Pamiętam chabry niebieskie, zbożem okraszone,

a wśród nich maki czerwienią tkliwie zawstydzone.

Pamiętam też bukiet ziół dla mamy uzbierany

i smak miodu z dzieciństwa do chleba dodany.


Pamiętam bzy liliowe, zroszone deszczem na wiosnę,

które odkrywały nasze sekrety miłosne.

Ach, jak te bzy pachniały i wabiły pszczoły,

gdyśmy razem wracali roześmiani ze szkoły.


Gdzie te wszystkie widoki sercem zapisane,

tęsknotą obudzone i łzami zalane?


Dziś widzę mury stare, tak chłodne i wyniosłe,

we wspomnieniach zamknięte, w pamięć dni obrosłe.

Czemu milczycie jak zaklęte, o wy, stare mury,

tak bkliskie memu sercu, patrzące na mnie z góry.


Wyjawiłam wam tę tajemnicę, która nas drąży od wieków,

i tę straszną tęsknotę, tkwiącą zawsze w człowieku:

do rodziny, do miasta, do dzieciństwa czasów,

do kolegów z podwórka, do szmaragdu lasów.


Tak bardzo pragnę znowu w ojczyźnie naszych dni

przystroić się w melodię spełnionych, cudnych chwil

i iść pod rękę z niebem, wzdłuż łanów polskich zbóż,

by naszych pięknych wspomnień nie przykrył czasu kurz.

 

piątek

Tatry. Olej na płótnie 70x50 cm. JR.

 

Salto  w teorii 

 

Byłam człowiekiem już wcześniej.

Cóż to znaczyło,

że miałam się na nowo narodzić?

Ona jeszcze nie jest, szeptali inni.

Lunatykuje i przesypia swoje życie.

Dopiero później zrozumiałam,

że nic nie wiem.

I zrobiłam, co do mnie należało:

odnalazłam teorię doskonałą.

Leżała sobie na półce między książkami,

zakurzona.

Wystarczyło zrobić miejsce w duszy

i poprosić serce o zgodę.

Wydaje mi się, że ono tylko na to czekało.

Salto, to za mało.

To było jak brak powrotu na ziemię.

 

wtorek


Maki o zmierzchu. Olej na płótnie 50x40 cm. JR.
 

Sny

 

Sny  rozkwitają,

kiedy wyłączamy myślenie.

Przychodzą, kiedy chcą,

same sobie otwierają drzwi

i grają na scenie duszy.

Pomimo tego,

iż wydawać nam się mogą

dziwaczne i nierealne,

snują opowieści o nas samych,

i o naszych 

poukrywanych marzeniach.

 

czwartek

Różany bukiet. Olej na płótnie 70x50 cm. JR.

 
U mojej babci 

 

W kredensie u mojej babci

filiżanki tańczyły.

Złote lamówki sukienek

do góry podnosiły.


Wdzięczyły się przez szybę,

do tańca zapraszały,

jakby przez swe złocenia

gości olśnić chciały.


Filiżanki kochane,

kwiatuszkami zdobione,

sercem malowane,

przez babcię kupione.


Tak długo w kredensie lśniły,

aż smutkiem przyrdzewiały.

Lat im wiele przybyło.

Do tańca prosić przestały.


Dziś kredens

na strych zawleczony,

zapomniany przez gości.

Odarty z politury,

marzy o dniu świetności.


Nic nie jest tak jak dawniej.

Wszystko na świecie się zmienia.

Kurz pokrył filiżanki,

bo mojej babci już nie ma...


 

środa

 

Wiosenne marzenia. Olej na płótnie 70x50 cm.JR.
 

Dlaczego nie pozwalasz mi spać

I

Przychodzisz do mojego snu

jak jakiś gostek w każdym calu.

Gdy pytam, czy pozwolenie masz

i co to znaczy, rozsiadasz się i smęcisz,

że nie jesteś dobry wcale.

Czy to prawda jest, czy fałsz

żeś zły, jak w tej kabale?

A mnie złości to, że mówisz, że to jest zło:

ta prawda. I wszystkie jej detale.


Ref: Czy to jawa?

Gdy tylko mi się śnisz,

przebudzić bym się chciała

w twych ramionach.

I tulę się, i głowię się

gdzie tu jest sens,

a gdzie początek jest amora.

Podoba mi się styl i szyk i humor Twój

łobuza-rozrabiaki.

Gdzie głowę skłonię tam

odgłosy słyszę serca Twego;

ten ton nie byle jaki!

II

Przychodzisz do mojego snu

i niewiniątka nie udajesz wcale.

Gdy pytam, czy stęskniłeś się,

to odpowiadasz, że skąd, że nie,

kłamiąc dalej. A ja już nie wiem,

czy to jest jakiś żart, 

czy tylko ściemniasz mnie,

że wykorzystać chcesz?

W dodatku w moim własnym śnie.


Ref: Czy to jawa?...


Przychodzisz, kiedy chcesz,

bo sam ustalasz naszej gry reguły zmienne. 

Zapraszam cię w pogodne noce, 

a nie w te senne. 

Przy sobie zawsze wytrych masz i włamiesz się, 

boś znawcą przecież jest kobiecych serc.

I tego nie żałujesz wcale,

gdy własnej wersji snu przedstawiasz mi

niuanse i detale.

 

Ref: Czy to jawa?...
 

 

 

Górski widoczek. Olej na płótnie 70x50 cm.
 

I zagrał Bóg 


Bóg widząc chaos,

ciemność oddzielił od jasności dla nas.

Jako Malarz Wszechwieczny,

na obrazie najlepszym,

gwiazdy umieścił wysoko w przestrzeni,

nadając im sens na ziemi.


I zagrał Bóg

na wszystkich świata strunach:

w preludium roziskrzył cudną nieba łunę.

Zapalił księżyc i słońce wschodzące

na widnokręgu, przy łące.


Bóg przestrzeń zakreślając,

ziemię od nieba oddzielił - nam dając.

Jak Wirtuoz w przestworzach

odsunął oceany i morza,

wydzielił lądy stałe,

góry i wysepki małe.


I zagrał Bóg

na wszystkich świata strunach.

Poziomkom leśnym dał dywan z runa.

Jutrzence, kolory, co w świateł bieli się gubią.

Bzom dzikim kwiatki,

co misternością koronek się chlubią.


Bóg, nasze życie uzdrawiając,

klucz szczęścia skomponował,

miłość nam dając.

Jak dyrygent wprawnym gestem

w luksusowej orkiestrze,

w rytm ludzkich serc podaje takt,

wykreśla nuty fałszywych dat.


Lecz gdy zagra Bóg

na końcu świata sceny,

bez pomocnego akompaniamentu,

własne nuty układać będziemy.


 

 

Żółte róże. Olej na płótnie 70x50 cm.

 

Czarno-białe zdjęcie


Czarno-białe zdjęcie

na komodzie stoi:

biała suknia, białe ramki,

uśmiech duszę koi.


Ślubna para przytulona

na aparat zerka.

Bukiet ślubny tuż przed nimi,

kwiatek, butonierka.


Dziś z tych marzeń

z tego szczęścia niewiele zostało:

suche róże, ślubne zdjęcie

co serce złamało.