I zagrał Bóg
Bóg widząc chaos,
ciemność oddzielił od jasności dla nas.
Jako Malarz Wszechwieczny,
na obrazie najlepszym,
gwiazdy umieścił wysoko w przestrzeni,
nadając im sens na ziemi.
I zagrał Bóg
na wszystkich świata strunach:
w preludium roziskrzył cudną nieba łunę.
Zapalił księżyc i słońce wschodzące
na widnokręgu, przy łące.
Bóg przestrzeń zakreślając,
ziemię od nieba oddzielił - nam dając.
Jak Wirtuoz w przestworzach
odsunął oceany i morza,
wydzielił lądy stałe,
góry i wysepki małe.
I zagrał Bóg
na wszystkich świata strunach.
Poziomkom leśnym dał dywan z runa.
Jutrzence, kolory, co w świateł bieli się gubią.
Bzom dzikim kwiatki,
co misternością koronek się chlubią.
Bóg, nasze życie uzdrawiając,
klucz szczęścia skomponował,
miłość nam dając.
Jak dyrygent wprawnym gestem
w luksusowej orkiestrze,
w rytm ludzkich serc podaje takt,
wykreśla nuty fałszywych dat.
Lecz gdy zagra Bóg
na końcu świata sceny,
bez pomocnego akompaniamentu,
własne nuty układać będziemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz