Kwiatki na niebieskim obrusie.
Olej na płótnie 50x70 cm. J.R.
Taniec
Tańczyła dla niego we śnie,
senny sączyła czas.
Było miejsce gdzieś w tle,
na scenariusz w tym śnie.
Dlaczegoś gubiła jego twarz.
Tańczyła dla niego we śnie,
zbyt powiewna, jakaś nierealna.
Układała we mgle,
jak paciorki na szkle,
kroki niekończącego się tanga.
Aż tu,
on musiał odejść z jej snu
potajemnie,
pociągając za sznurek świat,
co zgłupiał i we śnie starych dat
- śmiał się nikczemnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz